Palaczki – unikać jak ognia!

Cykl:Jakich kobiet unikać?„: „Palaczki„.

­

Ponieważ paliłem kilkanaście lat, a nie palę dziesięć lat (rzucałem kilkadziesiąt razy zanim się udało), myślę, że dość dobrze zaobserwowałem jaki wpływ na psychikę człowieka ma palenie. Dlatego jeśli ktoś by mnie spytał, czy związywać się z palaczką, moja odpowiedź zawsze i wszędzie będzie brzmiała – na 99% nie.

­

Dlaczego?

­

1. Palaczka ok. 40 roku życia bardzo szybko traci urodę. Jeśli wcześniej procesy starzenia następowały powoli, to w okolicach tego wieku zmiany będą błyskawiczne. Do zmian powolnych się przyzwyczajamy, do zmian szybkich już nie – stąd zdziwienie, rozczarowanie i frustracja, często rozpacz. Do zmian hormonalnych związanych z wiekiem, dołącza wyniszczenie organizmu nałogiem. Będą to okropne, zażółcone zęby, zmarszczki na twarzy, czasami mętniejące oczy, chrypiący głos.

­

Przyjemność solą życia

Bajki o tym że liczy się tylko wnętrze, zostawmy dla naiwniaków. Uroda się liczy, ponieważ sprawia przyjemność – z palaczką zostaniesz jej szybko pozbawiony. A czymże jest życie bez przyjemności i piękna? Wegetacją – nazywajmy sprawy po imieniu. Można żyć z brzydką, zniszczoną przez nałóg kobietą? Można. Wszystko można, tylko po co się męczyć, w imię czego?

­

­

2. Zapach. Zapach petów będzie we włosach, ubraniu. Pocałunek będzie budził obrzydzenie, a cuchnące, zażółcone palce dłoni wstręt.

­

3. Zdrowie wcześniej czy później padnie. Zacznie się od kaszlu, zapaleń oskrzeli, infekcji gardła, angin – z czasem nastąpi obturacja płuc, astma, co poznasz po chrapliwym, świszczącym wydechu; siądzie krążenie. Żylaki, skóra, cały ustrój dostanie solidnie w dupę. Dopóki organizm będzie miał siłę, będzie walczył z codziennie dostarczanymi toksynami, ale z czasem osłabnie i zacznie się chorowanie. Może być też szybki zawał czy udar w wieku czterdziestu pięciu lat, i trzeba się opiekować niepełnosprawną kobietą – czasem zajmować się jej moczem i kałem do końca życia.

Dasz radę?

Teraz jesteś napalony na ponętną palaczkę, masz w nosie konsekwencje swoich wyborów… ale kilkanaście lat mija szybko. Dasz radę poświęcić swe życie dla osoby niepełnosprawnej na własne życzenie? Przecież nikt jej papierosa na siłę do ust nie wkładał.

­

4. Zdrowie dzieciaków – paląca matka, urodzi w jakimś stopniu uszkodzone dziecko. Może być solidnie chore, albo szydło z worka wyjdzie jak dziecko będzie miało dwadzieścia, trzydzieści lat. Chcesz mieć szansę na zdrowsze dzieci i spokojniejszą starość – przy palaczce nie myśl penisem. Współczuj jej uzależnienia, ale to wszystko co możesz jej dać od siebie. Dasz więcej, to złamiesz sobie i swym dzieciom życie.

­

5. Pieniądze. W dzisiejszej Polsce większość ludzi żyje od pierwszego do pierwszego. 360 złotych miesięcznie (i więcej, liczę jedną paczkę dziennie) na papierosy dla jednej osoby, to bardzo poważne obciążenie finansów. Rocznie to 4400 złotych (z zapalniczkami itd.) a w ciągu dziesięciu lat prawie 50 tysięcy złotych. Do tego dochodzą koszty antybiotyków i innych lekarstw, zwolnień lekarskich, częstszego prania dywanów, firanek i ubrań – wszystko przecież cuchnie dymem.

­
Skądś te pieniądze trzeba zorganizować. 30 lat palenia to 150 tysięcy złotych – nie licząc ww. kosztów. Czyli bardzo dobry samochód, albo kawalerka dla dzieciaka w mniejszym mieście, żeby miało na start.

­

6. Kobieta – palaczka, jest osobą ZAWSZE nerwową. Gdy nie pali, odczuwa psychiczny głód papierosa, czyli stan emocjonalnego braku, stan cierpienia i poddenerwowania – marzy o papierosie który kojarzy z ulgą. Dlatego własnie papieros nie daje wytchnienia, tylko zmniejsza na chwilę głód uzależnienia. To nie ulga i przyjemność – papieros nie daje żadnej przyjemności. To tylko chwilowe zmniejszenie napięcia nerwowego, wywołanego uzależnieniem.

­
Tak więc żyjąc z palaczką, zawsze trafiasz na dwie fazy – albo jest rozdrażniona, bo chce zapalić – a nie może albo nie chce (bo np. rzuca, czy jest chora), albo wtedy gdy pali – wtedy jest odprężona, ale im bardziej zdaje sobie sprawę ze swojego nałgu, tym większe w czasie palenia odczuwa poczucie winy, nienawiść czy złość do siebie, że nie umie rzucić. A jak wiedzą znający życie i kobiety Panowie, wiadomo że Panie lubią swoje frustracje przerzucać na swych facetów. To instynktowny odruch.

 Gdzie nie trafisz, będzie źle

Obojętnie więc w którą fazę trafisz, palaczka zawsze będzie podminowana, skłonna do frustracji i agresji. Czy ją okaże, zależy od jej charakteru, oraz od tego czy Cię szanuje i poważa. Niemniej zawsze szanse na wybuch i złość będą większe niż u kobiety, która nie pali. Warto ryzykować awanturami i kłótniami przez całe życie?

7. Obniżona samoocena. Trudno się lubić i szanować, gdy płaci się tak olbrzymie pieniądze na to, by zniszczyć swoje zdrowie. A gdy człowiek się nie lubi, staje się zgorzkniały – nie wierzy że ktoś może go pokochać, polubić. No bo skoro on się sam dobrze zna i nie lubi – to i inni nie polubią, zwłaszcza gdy tę osobę lepiej poznają. Wiążąc się z palaczką, masz dużo więcej szans na brak wzajemności w miłości.

­

8. I śmieszne, i trochę żałosne, i na pewno przerażające brnięcie w kaskadę kłamstw, racjonalizacji i wypierania wielkiego problemu, jakim jest uzależnienie od papierosów. Za każdym razem można usłyszeć te same zwroty, słowa i bajki o tym, że nasza palaczka zna kogoś, kto żył sto pięćdziesiąt lat, a palił.

­
Ja w to wierzę, sam znałem takiego Pana. Ale tylko jednego znałem – cała reszta palaczy z jego wioski kończyła szybko umierając, albo z rurką w gardle. Mój ojciec przygodę z paleniem zakończył ciężką chorobą płuc i wózkiem inwalidzkim; znam osoby które umierały od palenia, a także te, które bezustannie wędrują po szpitalach – najczęściej zapalenia oskrzeli. Ja sam zanim rzuciłem palenie, miałem cztery, pięć razy w roku zapalenie oskrzeli – i to poważne, tydzień, dwa leżenia na antybiotykach. Gdy rzuciłem, nie miałem ani razu. Przypadek?

Jedz szklanki!

Zawsze to powtarzam. Są ludzie jedzący szklanki – czy na podstawie takiego wyjątku, uznasz że wszyscy mogą jeść szklanki? Spróbuj. Do zobaczenia na oiom-ie. Jest mała liczba ludzi, którzy wolniej i mniej niż inni jest niszczona przez papierosy – ale gdyby nie one, byliby znacznie zdrowsi, bogatsi i szczęśliwsi.

­

9. Niebezpieczeństwo. Każdy kto palił i jechał samochodem, zdaje sobie sprawę jak ryzykuje. Każde strzepnięcie popiołu do popielniczki, zapalanie papierosa – to jedna, dwie sekundy w trakcie których nie patrzymy na drogę. Wystarczy do zostania kaleką, albo zabicia kogoś i spędzenia survivalowych wakacji na koszt podatnika w zakładzie karnym. Usługi seksualne gratis.

­

10. Zła opinia w pracy – w końcu co godzinę, półtorej trzeba iść „zajarać”, „dać w płuco”. Niepalący się wkurzają, bo więcej pracują – szef widzi że godzina dziennie jest przeznaczana na palenie. W biurze śmierdzi z ust i dłoni palaczy. Jeśli będzie redukcja etatów, wiadomo kto pierwszy wyleci… ten kto nie z PSL-u. Ale drugi ten, co pali.

————————————————————–

KLIK – „Kobietopedia” i „Stosunkowo dobry” w wersji papierowej (edycja elegancka dla zamożnych, edycja mniej elitarna dla mniej zamożnych) już do kupienia.

http://newsy.braciasamcy.pl/   nowy portal dla nas.

www.braciasamcy.pl  zapraszam na moje forum. Paniom wstęp wzbroniony!

——————–

Setki moich felietonów KLIK

Zapraszam do kupna moich e książek „Kobietopedia” KLIK, Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” w E wersji, KLIK.  Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@onet.pl

16 thoughts on “Palaczki – unikać jak ognia!

  1. Wszelakie kobiety emocjonalne – sie uzalezniają. Im bardziej emocjonalna to i nerwowa to i kobieca.

    A chyba lecimy na kobiece kobiety, prawda?

    BAGNO.

    1. I tu nie chodzi o uzależnienia tylko od papierosów. Od wielu spraw. Gadulstwa, kłamstw, alkoholu, seksu. Są ciągle niespokojne więc muszą mieć ciągle ręce/usta/cipke zajęte.

  2. „Ponieważ paliłem kilkanaście lat, a nie palę dziesięć lat (rzucałem kilkadziesiąt razy zanim się udało)”
    Marek, a jak się dowiedziałeś, że możesz skończyć po namiotem tlenowym, to wtedy rzuciłeś po raz ostatni? Czy nadal ciągle były próby? Już przed badaniami zacząłeś rzucać, bo czułeś, że nie tędy droga?
    Właściwie nie wiem, które nałogi są gorsze, te trudniej dostępne, ale bardziej niszczące zdrowie, czy łatwiej (pod spodniami) ale powoli. Chciałbym zrobić dłuższy odwyk, ale brakuje mi innych przyjemności w życiu, a do pracy zazwyczaj się zmuszam. Musiałbym przygotować sobie inne przyjemności na czas odwyku w zapasie; bo jedzenie to nie jest rozwiązanie.

  3. Jeśli chodzi o jedzenie szklanek to znałem też takiego kozaka, zresztą znam do dzisiaj. Mój stary. Pamiętam jak przez mgłę z lat dzieciństwa, jak nawalony jak meserszmit, żarł szklanki robiąc na złość mojej matce. Cóż, każdy ma jakieś hobby :)
    Ja uwielbiam takie kultowe teksty na temat palenia, jak kiedyś mojej koleżanki, która narzekała, że mało zarabia (stare czasy, kiedy się pracowało na taśmie w Philipsie) i nie stać ją na jakieś tam rzeczy dla małego dziecka. Ja do niej: rzuć palenie. W ciągu miesiąca zaoszczędzisz sporo kasy. A ona: mi się też coś od życia należy. A ja na to: tak ? ok, spoko he he :)
    Brak słów. Nie dość, że paleniem morduje powoli matkę swego własnego dziecka, to jeszcze woli marnować pieniądze na fajki, niż coś kupić małemu dziecku. W końcu ono na świat samo się nie prosiło.

    A propos jeszcze moich wspomnień z Philipsa. U nas palacze nie chodzili na fajkę co godzinę, tylko średnio co 45 minut. Rekord raz ustanowiony 40 minut. W ten sposób niepalący pracownik miał tylko 30 minut wolnego w czasie pracy (dwie przerwy 20 min. + 10 min.) a palący 60 minut (dochodziło ogółem przepalone pół godziny). Ale pensje były takie same.

    1. Też znałem palaczkę – to nieprawdopodobne jaką kurwę robiła z logiki, gdy narzekała na brak kasy dla dzieci, a mówiłem żeby rzuciła palenie. Mistrzyni sofistyki praktycznej.

  4. Skoro lubią coś mieć ciągle w ustach…Do związku to nie, ale laseczkę pod klubem mogą taka możee strzelić!!!

  5. Jest co najmniej kilka powodów żeby nie palić:
    1. Wystarczy popatrzeć jakie są w tym trucizny:
    -tlenek węgla
    -cyjanowodór – kwas pruski, gaz używany przez hitlerowców w komorach gazowych
    -aceton – rozpuszczalnik, składnik farb i lakierów
    -całe mnóstwo innych: kadm, ciała smołowate, polon, sama nikotyna powoduje obkurczanie naczyń krwionośnych i źle działa na serce
    2. 80% ceny papierosa to podatki (VAT + akcyza)
    3. To strasznie upierdliwy nałóg, co i już trzeba sięgać po papierosa, człowiek robi się bardzo nerwowy

    Trzymać się od tego z dala :)

      1. Na początku to było „szkło” z mrożonej wody, potem przyszły na scenę dziejów tępe cwele i zaczęły żreć prawdziwe szkło. Naiwnych nie sieją…

          1. Dokładnie, nie wspomniałem o tym bo liczyłem na reakcję 😉
            O mrożonej wodzie wspomniałem tylko z przekory (daje znacznie gorsze efekty) a to z tego powodu że w polskim kinie, bodajże w „Misiu”, użyto butelki po piwie z mrożonej wody, efekt był bardzo kiepski bo źle zmrożono wodę, ścianki „szkła” były matowe.

Dodaj komentarz