Penis niszczy i buduje, dzieli i łączy

Stojąc w kolejce do kasy w lidlu, obserwowałem młodą mamę z dzieckiem. W miarę ładna (piszę dyplomatycznie), szczupła i wysoka, całowała dzidzię w główkę i lekko jakby tańczyła w miejscu, żeby berbeć się uśmiechnął.

W słońcu uczucia

Zawsze lubiłem takie wielowymiarowe obrazki – wczuwałem się w potrzebujące opieki, bezbronne dziecko, oraz napędzaną największym znanym ludzkości motywatorem kobietę – instynktem macierzyńskim. Przeskakiwałem uczuciami z dziecka na matkę, doświadczając przyjemnych, przepastnych głębi w brzuchu. Oczywiście nie istniała dla mnie seksualnie, gdyż budziła wyższe o jedną oktawę uczucia. Pląsałem i opalałem się w słońcu uczucia tej potężnej determinacji, którą odczuwa matka bobaska. Nie mam zbyt dużych motywacji w życiu – ot popisać trochę, poczytać, dowiedzieć się czegoś, porozmawiać z ciekawymi ludźmi. Nie mam parcia na nic więcej, gdyż jak mawiał Kohelet wszystko to marność nad marnościami. Niebawem przyjdzie taki czas, że musiałbym wszystko co zdobędę zostawić, a ciężko się odchodzi gdy człowiek do zbyt wielu rzeczy mocno się przywiązał. I boleśnie sobie uświadamia, że oprócz zdobycia wielu przedmiotów, etykietek, stanowisk i kontaktów z ludźmi, właściwie żył jak robot, bezustannie napędzany pragnieniem zaspokajania swoich małych przyjemnostek. Czyli jak zwierzę, które także unika bólu a dąży do przyjemności – jedzenie, rozmnażanie, przekazanie genów, odchowanie potomstwa.

­Nie widzę więc sensu budowania zbyt dużych konstrukcji kosztem bezcennego czasu – bardziej mnie ciekawi czym to wszystko w ogóle jest, kim jestem ja sam? Po co żyję, jaki jest sens mojego istnienia? Pojawiłem się na pędzącej w kosmicznej otchłani planecie, przyporządkowano mnie danej religii, tradycji, państwowości i kulturze. Jak się urodziłem, wcale nie byłem Polakiem katolikiem, musiano mi to wszystko dopiero załadować do pamięci w głowie. To wszystko jest dla mnie bardzo dziwne, ciągle mnie to zastanawia.

Stłumić niepewność wiarą i schematami

Ludzie uciekają od egzystencjalnych pytań w złudne poczucie bezpieczeństwa i stałości, jaką daje rozmnażanie, hajtanie się, wejście w jedną z setek religii tłumaczących wszystko w prosty sposób i obiecujących że jeśli będziesz płacić i robić co Ci polecą, będziesz miał przyjemność po śmierci na wieki. Chyba każdy z nas pragnie, by przyjemności trwały – niestety, tu każda co się zacznie, to już zaczyna się kończyć. Zakochasz się? Minie po dwóch latach. Nie minie? Pojawi się strach o utratę obiektu, który daje Ci tak niesamowite emocje. I tak źle, i tak niedobrze.

­Im więcej silnych i fajnych emocji, tym więcej strachu o ich utratę – jeśli związane są z czymś, co może zniknąć. Kobieta może zdradzić, uciec, umrzeć. Samochód mogą ukraść, przyjaciel może okazać się wrogiem… nie musi do tego dojść, ale może. I to wystarcza by jednocześnie z przyjemnością generować strach i niepokój. Im więcej pożądania, podniecenia i ekscytacji, tym więcej lęku i nieprzyjemnych przeżyć. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że bogaci i sławni się wieszają w toalecie.

Nie tylko świnia szuka trufli

Właśnie dlatego szczęście nie leży w drugim człowieku – ani w żadnej rzeczy która może zostać zniszczona albo zmienić właściciela. Te szczęście jest zawsze związane z bólem i lękiem, jak dzień z nocą a piękna kobieta z pustym portfelem. Stąd wypływa mój brak motywacji do „światowych” rzeczy – jest to wynikiem przemyśleń, a nie depresji. Człowiek owładnięty pragnieniami przedmiotów, to ich niewolnik. Jego całe życie przyporządkowane jest zdobywaniu przyjemności, czyli żyje jak świnia szukająca trufli.

­Dlatego lubię widzieć śmiertelną determinację czającą się w mamuśkach, gotową do eksplozji w chwili najmniejszego zagrożenia dziecka – bo sam się jej pozbyłem. Ona się pojawi gdy będzie potrzeba walki o oddech, życie czy zdrowie (albo gdy dostanę biegunki i trzeba biec w miejsce odosobnienia), bo wtedy jest konieczna, mobilizuje. Ale ogólnie jej nie używam, chociaż pożądam siły której nam udziela. Pragnę i boję się, fascynuje mnie i urzeka, jednocześnie przerażając i zasmucając. Krucha matka dysponuje taką właśnie demoniczną mocą – dlatego smakuję ją kubkami smakowymi mej wyobraźni.

Dziecko zawsze będzie najważniejsze

Kobieta nigdy tak nie pokocha mężczyzny, jak swego dziecka. Gdy mężczyzna odejdzie, miłość zmieni się jak za pstryknięciem w nienawiść i zemstę (np. lata rozpraw, wyciąganie pieniędzy za wszelką cenę, wtrącenie do więzienia za rzekomy gwałt), a gdy odejdzie dziecko – matka będzie czekać. Płakać i czekać. Miłość kobiety do mężczyzny jest wyrachowana i dokładnie obliczona, a miłość do dziecka ślepa i naiwna. Oczywiście są wyjątki, wcale nie tak rzadkie. No cóż – nie każda matka kocha swoje dziecko. Ale ta ze sklepu akurat kochała. Może kiedyś jej minie, w końcu Stalin, Pol Pot i Fuhrer też byli cudownymi brzdącami, fajdającymi do pieluszki. Filmowy Januszek z „Balady o Januszku” także.

­Jest tak dlatego, że dziecko dla kobiety jest sensem biologicznego istnienia – a mężczyzna koniecznym elementem by tego poczucia sensu doświadczyć, spełnić się. Facet jest więc tylko trampoliną, by kobieta doznała satysfakcji z życia. Trampoliną, robolem, bankomatem, ochroną przed społecznym ostracyzmem i drwinkami koleżanek „nawet chłopa nie umiała sobie znaleźć”. Czasem pasją, ale bardzo rzadko, bo rzadko który facet rozumie jak działa umysł i emocjonalność kobiety. Kto rozumie, ma seks i dobre obiadki. Kto nie rozumie, bo wiedzę o kobietach czerpie z mediów i od mamusi czy babci, zasila wielką armię wściekłych i sfrustrowanych samców beta, bezwzględnie eksploatowanych i traktowanych jak niewolnicy facetów. Facecików.

Patrzy więc pedofil, zboczeniec

Jest to najczystszy i najprymitywniejszy ekstrakt egoizmu – ale gdy oboje tego samego pragną, relacja zmienia się w radosną współpracę. Jest to jednak rzadkość, wielka rzadkość. Patrzyłem cichaczem, nienachalnie – bałem się że wezmą mnie za pedofila albo zboczeńca. Zasłoniłem też ciałem butelkę wódki, którą kupiłem na imprezę integracyjną – instynktownie.

­Wtedy naszły mnie gorzkie przemyślenia. Kobiety zmieniają się po urodzeniu dziecka w heterę nie tylko dlatego, że zmienia się rozkład hormonów w ciele – oraz Miś jest upolowany, więc nie trzeba się starać. Kobieta z dzieckiem przestaje być atrakcyjna – traci figurę, często urodę. Rzadko który facet chce wychowywać cudze dziecko, które po dwudziestu latach wypruwania flaków może mu powiedzieć żeby spieprzał, bo nie jest jego ojcem. Czyli kobieta traci jedyną rzecz, którą tak naprawdę może używać w rozliczeniu z facetami za ochronę i opiekę. No bo chyba nikt normalny nie wierzy, że faceta interesuje intelekt kobiet? Gdyby tak było, faceci by chodzili ze staruszkami, emerytowanymi nauczycielkami – a chodzą z wydekoltowanymi ciasnotkami. Przy dużym biuście nawet ja jestem skłonny uwierzyć w mądrość kobiet. Ale po pozbyciu się ciążącego mi brzemienia w Pięknej Pani, szybko mi ta hormonalna czkawka mija.

Wytrysk jak pięść brutala

Dlatego kobieta reaguje negatywnie. Pojawia się złość, czasami uraza – oraz silne uczucie że mężczyzna ją zniszczył – więc musi służyć, oddać wszystko co jego. A mężczyzna nie wie o co chodzi, skąd te emocje, chęć zawłaszczenia, kontrolowania? Ano stąd. Facet który zapłodnił kobietę, najczęściej ją społecznie zniszczył. Jeśli miała tylko ciało, jej szanse na następnego chłopa maleją dramatycznie. I owszem, zdarzają się desperaci chcący wychowywać cudze dziecko, ale to wyjątkowe i rzadkie sytuacje. Warto o tym pamiętać, gdy wyjmuje się narzędzie zbrodni ze slipek. Od kiedy to zrozumiałem, podchodzę z wielkim szacunkiem do swego Przyjaciela. Jakąż on ma moc! Jakąż on ma niszczycielską siłę! Może zniszczyć kobietę, może zniszczyć mnie i moje marzenia. Ale może dać też wiele rozkoszy i spełnienia. Patrzę w niebo i głaskam Go teraz w zamyśleniu, filozoficznej zadumie. I strach wzbudza, i podziw.

­To zabawne że gdy czyta mnie niedoświadczony, wychowany na filmach, książkach i serialach facet, będzie uważał że bredzę. Przecież jego Myszka nie jest taka – sama mu to nawet powiedziała. A po paru latach się tnie i upija po kolejnej rozprawie sądowej, gdzie doszło do niego że właśnie stracił wszystko co miał. Myszka płakała że ja upokarzał, zniszczył jej życie. Ale czy pójdzie po rozum do głowy, zrozumie jak działa cały ten wielki biznes rozrodczy? Rzadko kiedy. Uzna że „to zła kobieta była” i poszuka następnej. Wejdzie w kolejny schemat (motylki w brzuchu, zapłodnienie, ślub) licząc że teraz będzie dobrze. Może będzie, a może nie będzie.

Bawmy się póki starczy sił

Znaczna mniejszość ma prawdziwą, życiową inteligencję. Uczą się na błędach, analizują swoje życie, mają refleksje. Ci trafiają na braciasamcy.pl, zdaniem naszych krytyków najbardziej puste, płytkie i żałosne miejsce w internecie. No a co mają mówić? Wróg potępia, przyjaciel chwali, nic nowego pod słońcem. I to kiedyś zniknie, razem z piszącym te słowa niedojrzałym emocjonalnie gówniarzem, więc bawmy się słowem póki możemy.

 

http://newsy.braciasamcy.pl/   na razie testowy (na okres 10 dni) nowy portal dla nas.

www.braciasamcy.pl  zapraszam na moje forum. Paniom wstęp wzbroniony!

——————–

Setki moich felietonów KLIK

Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” w E wersji, KLIK.  Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@onet.pl

22 thoughts on “Penis niszczy i buduje, dzieli i łączy

  1. Panowie i nieliczne panie, które oczywiście kocham, ale tylko jak sie nie odzywają i są piękne, czyli powodują wzwód mego członka.

    Oto udało mi się z kolegą od wódki uwiecznić księżyc krwisty, krwisty niestety mniej niż krwawa wagina, ale powodujący tak samo potężny wzwód jak cycata wysoka szczupła lady.

    Wiedza i obserwacje. Wiedza i nauka. To jest to co kocham, bo to nie upłynie, to pozostanie. Nie to co interesowna, egoistyczna, wyrachowana, pasożytnicza, fałszywa miłość kobiety. Kobiety która kocha tylko zysk i biega za tymi ktorzy mogą jej dać zysku jak najwięcej.

    Ja sobie dam sam zysk, a jej wytrysk w pysk. Miłości nie ma. Chyba że do księżyca. Takom wyje dziś jak wilk. Zły, zapijaczony i ponury.

    Oto jedno ze zdjęć, chwilę po pełnym zaćmieniu
    http://www.tinypic.pl/6xhr5fpuywfx

    Polecam wszystkim poszerzanie horyzontów i nigdy nie dyskutujcie z kobietą. Im trzeba dawać tylko emocje, a to już sztuka dla kogoś kto chce być po prostu człowiekiem i mieć serce.

    1. Wytrzeźwieje i mój świat runie, bo najmniej miłości dała mi kobieta która o tej miłości pisała książki. Całe życie podporządkowała pod udawanie istoty miłosnej. Nigdy nie ufaj kobiecie, a wszystko sobie sam zapewniaj. Kłam, komplementuj, bo jest na to łasa. Weźmie ile dasz. Będzie chciała iść do wyra. Napoj, wyruchaj, niech sie nażre i nie oczekuj, bo nie masz czego. Kobieta jest w środku pusta, nie może nic dać, tylko ciało. Więc kłam że ma fajny charakter, a będziesz miał jej ciało. Ona też kłamie, po to by miała twoje zasoby i twoje życie, posiadła całego ciebie.

      A potem cie wypluje, bo nie będziesz już taki potrzebny. Albo wykorzysta znowu, będziesz musiał coraz więcej pracować, coraz więcej się starać.

      Dobrze mieć wrażliwość do świata, do wiedzy. Nigdy do kobiet i w stosunku do siebie. Związki? To dla idiotów, którzy lubią być poniewierani przez słabszych. Ślub? To dla bezmózgów, którzy wierzą w to co im kobiety wpoiły, a to najbardziej zakłamane istoty na świecie. Do tego zakochane same w sobie, więc wierzą w swoje dyrdymały.

      A może i nie wytrzeźwieje? Po co mam zacząć odczuwać negatywne skutki wiary w kobiety? W ich miłość, duchowość, dobre intencje? Po co? Po co wspominać? Po co patrzeć na rozstania?

      Do kurwa czego ten świat zmierza? Tylko penis i wagina, zysk i strata, władza i kontrola. GDZIE TE UCZUCIA PSIA JEGO MAĆ?

      1. Ah tak, gdzie uczucia. Wiem! Eureka!

        Tylko piękne kobiety zasługują na miłość i tylko silni, wybitni wręcz mężczyźni.

        Reszta tworzy chujowe związki. Kobieta sie wyżywa na słabym nieimponującym misiu. Mężczyzna olewa nie do końca wymarzoną miss. Chcieli więcej i wyżywają się na drugim człowieku, a nie tworzą czegoś o czym sie tak mówi, czymś niepowtarzalnym. Tego nie ma.

        80% związków się rozpada tych nieoficjalnych, 33% małżeństw i do 70% na zachodzie, a ponad 50% zdradza choć raz w życiu. Do tego dodać wybitny % związków z rozsądku, związków nieszczęśliwych, toksycznych które jednak trwają z wielu powodów i co wychodzi? MIŁOŚCI NIE MA. KTOŚ NAS OSZUKAŁ.

        KURWA MAĆ.

      2. Chlopie! za duzo sie Seweryna Krajewskiego nasluchales. tak na marginesie odjebal bym tych wszystkich poetow itp. ok. pijac plyn do spryskiwacza pod nazwa np. CYTRYNOWKA dewastujesz sobie organizm i dajesz kase Twoim hodowcom w formie akcyzy (no chyba, ze walisz bimber od szwagra ale on zawiera ketony wiec tez sie trujesz). jakie uczucia? nacpanie sie wlasnym tylnym platem przysadki to ma byc uczucie?! wolne zarty .-)
        PS. nasi hodowcy uznali, ze sie troche za bardzo kumaci zrobilismy wiec nas rozmydla prymitywnymi genami z bliskiego wschodu i Afryki. IQ 90 wystarczy aby oblugiwac dotykowy patefon i obrabiarke CNC ale nie starczy aby ogarnac np. emisje pieniadza jako dlugu. po prostu wyluzuj, zyj, ruchaj i ciesz sie sloncem .-))

        1. Dzięki za odzew. Szkoda ze inni olali.

          Knurze nie wiem co zrobiłem, ale wiem ze zakochałem sie w kims kto nie ma pojęcia o miłości, ale o niej mówi tak ze kazdy uważa ją za istote nadzwyczaj dobrą. Pytanie czy kazda ma swoją ciemną strone? Tą złą i wybitnie seksualną trzyma dla nielicznych? Poznałem wszystkie. Niestety bo gdyby nie seks to nie wiem po co miałbym sie interesować kimś: egoistycznym, zakłamanym, materialistycznym, złośliwym, upierdliwym, głupim, nieporadnym, dziecinnym, chaotycznym, niecierpliwym, niedpowiedzialbym, nielogicznym, wywyższającym sie bez powodu, obwiniającym innych, wybuchowym, krzykliwym. Mozna wymieniac same kurwa negatywne cechy a ich listan ie ma konca?

          IQ? Mowia ze jestesmy pod tym względem 3 w Europie jako Polacy. Widziales jak u szwabów uchodźcy robią burdy ich własnych mieszkaniach?

          Linka nie mam, ale jak znajde to wkleje.

          1. Szanowny T!
            doskonale rozumiem Twoja rozkminke emocjonalna bo sam musialem sie wybudzic sie z dziwnego snu o kobietach. One nie sa „zle” tylko nam sprzedaje sie kit co do nich. Mam od przedwczoraj 46 lat a wybudzilem sie dopiero po trzydziestce, tak cos Kolo chrystusowego wieku. Ciezko bylo bo to byl czas „przed Markiem” wiec na wlasna reke musialem dzialac. Ogolnie czas bedziemy chyba dzieli w przyszlosci na „przed” i „po” Marku jak wczesniej mierzylismy przed lub po 9/11. Moj dzisiejszy sposob postepowania z paniami to Taki usmiechniety Islam i to dziala perfekt!
            A co do „spontanicznych” uchodzcow to rzecz jasna, ze to zaplanowana operacja. Bez udzialu sluzb nie byloby mozliwe aby Ci sniadzi przystojniacy mieli naladowane smartfony z wgranymi trasami wedrowki, zarcie, odziez itp. W interesie emitentow pieniadza dluznego (Lichwokratow) kumaty obywatel nie jest pozadany. lepsza jest taka emo-malpiatka. Zje troche cukru, wypije flaszke, zajara szluga, zwali przy pornosku i do roboty w BMW Werk 1. A musisz wiedziec, ze emisja ekwiwalentu uniwersalnego to najwieksza wladza jaka zna ta planeta – tworzony z powietrza papier lub bit w kompie napedza marionetkiw ich chciwych dzialaniach.
            Nie wiem czy zyczyc Ci abys wytrzezwiaj czy moze lepeij nie .-)

          1. ad3)
            fartuszkowi (masońscy) twórcy laickiego, europejskiego golema, stawiają na …muzułmańskich fanatyków. Właśnie utracili kontrolę nad procesem, rosja, iran, syria nakręcają tsunami muslimskiej szarańczy.

            ad4)
            zboczony sadyzm ideologów bazuje też na fakcie wyjątkowej w swej postaci degeneracji ludów muzułmańskich, które od ponad tysiąca lat kultywują w sposób powszechny kazirodztwo poprzez małżeństwa między najbliższymi kuzynami. Owocem tego wielopokoleniowego kazirodztwa jest min. degeneracja mózgów muzułmanów, uwiąd inteligencji, IQ muzułmanów jest bardzo niski.
            żydostwo chce degeneracji rdzennych narodów Europy, a w kilka dekad (ok. 50 lat) fizycznej likwidacji, eksterminacji Polaków, Czechów, Słowaków, Węgrów, Niemców, itd. za pomocą muslimskiej bomby demograficznej.
            Jeśli mówimy o humanitaryzmie, co jest humanitarne a co nie jest, to musimy patrzeć się na konsekwencje decyzji, zwłaszcza decyzji narzucanych nam siłą, za dziesiątki, setki lat.

      3. Sami faceci wierzą w dyrdymały. Mam znajomego, który szepcze swej pięknej wybrance z kręcącą się w oku łezką, że nawet kiedy zrobiłaby się z jakichś powodów brzydka to będzie kochał ją tak samo! To takie wzruszające… wcielenie uganiania się za staruszką o którym z ironią „płytki” Marek pisze…
        Kup sobie psa kolego T :)
        https://www.youtube.com/watch?v=oOe841OpJCg

  2. Zajebisty tekst na dobranoc…
    Wracając do Kohaleya, oni dumali zawsze w nocy, w ciszy. Z tego wzglefu wszystko sie lepiej programowało…

    Piękny tekst!
    Pozdrawiam i życze owocnych dni, nie mam na myśli tylko brzoskwinki :)

Odpowiedz na „ViolentAnuluj pisanie odpowiedzi