„Kobietopedia” w wersji papierowej. (Sprzedane, nie można kupować)

Sprzedane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziś doszły do mnie książki z drukarni. Cena będzie wysoka, ale dobre rzeczy muszą kosztować – proszę uznać ją za cegiełkę na rzecz forum i moich dwóch stron internetowych, które muszę sam utrzymywać – jak wiecie, nic na nich nie reklamuję, a mógłbym. Muszę też zapłacić podatki na ośmiorniczki.

­
Nie ma co ukrywać, że „Kobietopedia” to po prostu petarda. Zawiera bardzo szczegółową wiedzę o kobietach, podaną w bardzo zrozumiały i mam nadzieję, zabawny sposób. Jest napisana tak prosto, odwołuje się do tak podstawowych, zrozumiałych przykładów, że nie da się po niej być takim, jakim było się przedtem. Dokładny opis książki tutaj: KLIK

­
Punkt widzenia zmienia się drastycznie, za czym idą decyzje i czyny.

­

Piękna okładka

Proszę zwrócić też uwagę na okładkę dzieła naszego Brzytwy z forum – taką książkę na regale, wypada po prostu mieć. Uważam że jest to świetna rzecz na prezent dla dobrego przyjaciela, siostrzeńca czy syna – może uratować mu majątek, zdrowie a czasami i życie.

­
Zamówiłem dwie książki, a więc „Stosunkowo dobry” (211 stron) i „Kobietopedię” (333 strony) – 33 zestawy na najlepszym papierze, z twardą okładką, napisem w środku „Edycja specjalna 33″.

­
Oraz to samo, ale na troszkę tańszym papierze (znacznie droższym niż normalny, bardzo miły w dotyku), oraz z miękkimi okładkami. Tych zestawów będzie 50 (w każdym dwie książki), i będzie on dla tych, których nie stać na edycję limitowaną. Do każdej książki dołączam autograf na życzenie – oczywiście wpisy muszą być w granicach przyzwoitości. Będzie nabazgrane, jak przystało na pisarza, praktycznie nie umiem pisać długopisem.

Książki sprzedaję TYLKO w zestawach. Muszę tak zrobić, gdyż mam ich równą ilość.

­

Mam też dodatkowo 2 egzemplarze książki „Wyprawa po samcze runo” (WYPRZEDANE!), oraz ze sto egzemplarzy mojej pierwszej książki „Co z tymi kobietami?”. Na życzenie dokładam ją do każdego zestawu.

Jak kupić zestaw?

­­
1. Zaglądacie poniżej na cennik, i na meila: coztymikobietami@onet.pl piszecie czy mam książki i zrealizuję sprzedaż. Może być tak że wy wpłacicie pieniądze, a mnie nie będzie i zaczną się problemy. Jeśli potwierdzę wam zakup, wpłacacie określoną sumę na konto w Mbanku: 97 1140 2004 0000 3902 4436 3874

­
Albo:

­
PayPal: coztymikobietami@onet.pl

­

2. Po wpłacie na meila: coztymikobietami@onet.pl – proszę o dokładną informację jaki zestaw chcecie kupić, jaką sumę i gdzie wpłaciliście, oraz z jakiego nazwiska. Proszę też o informację, jaki i dla kogo chcecie autograf – i czy w ogóle chcecie. Proszę pamiętać o tym, że przelewy dochodzą czasami po kilku dniach. Wysyłam TYLKO wtedy, gdy mam pieniądze na koncie, więc nie potrzebuję potwierdzenia przelewu. Nie ma opcji wysyłki za pobraniem z oczywistych względów.

­

3. Czekacie niecierpliwie na książki. Czytacie. Stawiacie na półce, żeby wasze otoczenie wiedziało jak puści, płytcy, niedojrzali emocjonalnie i zepsuci jesteście. To jest modne!

Cennik:

­
1.  SPRZEDANY! Zestaw ekskluzywny dwóch książek na najlepszym papierze, z twardą okładką i wpisem „edycja limitowana33″ – 333 złote, plus 19,99 złotych przesyłki kurierem DPD (ponad 3kg).

­
2. SPRZEDANY! Zestaw dla mniej zamożnych, których nie stać na pozycję pierwszą: dwie książki na bardzo dobrym papierze, z miękką okładką – 222 złote plus 16,99 złotych wysyłki kurierem DPD (ponad 2kg).

­
3. Dodatkowo mogę dołożyć moją pierwszą książkę, która była w empiku „Co z tymi kobietami?”, oczywiście z autografem – 50 złotych. Jeśli zamówicie dwie książki do któregoś z pakietów, druga będzie za 33 złote. A trzecia? Za 22 złote. Idealny pomysł na prezent. W tym przypadku nie dopłacamy za transport.

 

Ważne! 

Książki mojego autorstwa, wzbudzają w Paniach najczęściej negatywne odczucia (Bóg raczy wiedzieć dlaczego). Dlatego polecam je tylko dla mężczyzn. Można dostać w twarz, a ja z góry uprzedzam że nie zwracam kosztów wybitych zębów, złamanego nosa i pogiętych na waszych głowach patelni.

18 thoughts on “„Kobietopedia” w wersji papierowej. (Sprzedane, nie można kupować)

  1. Do Mariana, którego komentarz skasowałem. Komentarz był brzydki, ale uwagi w nim zawarte słuszne. Dodałem ilość stron i link do opisu, dzięki za zwrócenie mi na to uwagi. Gubi mnie automatyzm.

  2. Zaczynam się bać. Kupicie moje książki, ktoś z czytelników mnie „odpali” i do końca życia na Majorce :) Sprytne! To są czytelnicy! Czy któryś bloger takich jak ja ma? Wątpię :)

  3. ja pierdole! ciekawe po ile takie knigi będą chodzic na rynku wtornym po śmierci autora? ekwiwalent koreanca w gazie to na 100% albo i lepiej. 2 marca mam imieniny. zaczynam negocjacje z konkubentka….

Odpowiedz na „MarekAnuluj pisanie odpowiedzi