Psia kupka życiowym coachem

Dawno, dawno temu, moją Fionię (Mastiff Tybetański - to brzmi dumnie) rozbolał brzuszek, w związku z czym wypróżniła się na biały dywan. A może brzuszek wcale jej nie bolał, tylko chciała mnie za coś ukarać - któż to wie? Ot tak, po złości. Pies też człowiek. ­ Fakt ten odkryłem w nocy,