Życie człowieka przypomina sinusoidę. Mamy jakiś porządek, ustalone życie, stabilizację – to pozioma linia. Może być przyjemna, a może się nam nie podobać, ale jednak żyjemy w jakimś uporządkowaniu, stałości; od pierwszego do pierwszego.
Fala zawsze opada
Nagle stabilizacja zostaje jakimś zdarzeniem życiowym zaburzona, po czym wysoka fala oburzenia z czasem uspokaja się, opada i znowu mamy etap stabilizacji, pewien porządek – ale już znacząco inny od poprzedniego. Jesteśmy mądrzejsi, mamy więcej doswiadczenia, kryzys prawie nas załamał, ale w ogólnym rozrachunku wzmocnił. Może też być tak że kryzys nas zdewastuje emocjonalnie, ale o tym później.
Np. mamy zafascynowanego początkującymi przestępcami (ich siłą na osiedlu, bo w mieście się nie liczą) młodego mężczyznę, który brutalnie traktuje swoją zatroskaną matkę. Jest stabilizacja – codziennie wódeczka z kolegami, przelecą miejscowe dresiary, kogoś skroją, komuś spuszczą łomot a matka niech się nie wpieprza w jego życie, bo on wie co robi. Po wódeczce następują wzajemne uprzejmości, przybijanie piąteczek, sznytowanie i mieszanie własnej krwi, by w jej świętym majestacie przysięgać że nigdy nie podkablują, oraz zawsze będą nienawidzić psów. HWDP i JP100% w serduchu i duszy brudnej, póki śmierć nas nie rozłączy… albo nie postraszy wąsaty policjant i wizja paki na przesłuchaniu.
No i trafia do więzienia, bo ziomeczki na niego doniosły żeby uniknąć odsiadki. Nikt go nie odwiedza, a więzienna brać pięścią, nogą i cuchnącym penisem uczy go prawdziwego życia. Stabilizację przerywa zaburzenie, nieszczęście.
Stabilizacja ma różne oblicza
I jeśli taki człowiek ma w sercu chociaż okruchy szlachetności, doceni i uszanuje tę udręczoną wstydem i żalem matkę, która mu przynosi papierosy do kryminału. Gdy wyjdzie na wolność, zacznie unikać ziomeczków (braci krwi), dbając z wdzięczności o matkę, prowadząc mniej lub bardziej udane, ale uczciwe życie. Tu następuje stabilizacja, stary porządek został zniszczony by nastał nowy, na pewno korzystniejszy i dla matki, i dla syna marnotrawnego.
To był przykład pozytywny, ale są i negatywne. Syn wychodzi z więzienia, bije matkę i wraca do kolegów, którzy jak to mówi młodzież „rozpruli się na psach”. Udaje że tego nie wie (bo nie chce tracić znajomych i jedynego życia jakie zna), a koledzy udają że też nie wiedzą o co chodzi. Demoralizacja następuje w przyśpieszonym tempie – czyli mamy znowu stabilizację. Są wrzaski po wódeczce na osiedlowym rewirze, wspólne plany zrobienia wielkich pieniędzy, hasełka „zawsze razem” i „śmierć psom”. Życie znowu wróciło do swojego spokojnego, stałego trybu, przerywanego wymiotami i biegunką w osiedlowych krzakach. Stabilizacja jak brzydka, głupia narzeczona – mierna ale wierna, bo nie ma innego wyjścia.
Wewnętrzna próżnia emocjonalna
Podobnie jest z tym wszystkim co od lat opisuję. Zwykły człowiek żyje przeważnie w stanie ponurej stabilizacji. Jest ogólnie smutny i odczuwa jakiś niezidentyfikowany brak. Z ekranów książek i telewizorów wyzierają gwiazdy i idole, którzy dziwnym trafem są zawsze inni od większości ludzi – a ci czują się z tym źle. By poczuć się lepiej, kupują produkty utożsamione ze swym idolem. Oczywiście gdyby czuli się lepiej na stałe, biznes by splajtował, więc idol musi być niedościgniony, nie do sięgnięcia przez chciwe rączki konsumentów – by kupowali w nadziei na przyjemność, do końca swych najczęściej smutnych dni. Zwykły człowiek wierzy (jak niemal wszyscy ludzie na ziemi) że ta wewnętrzna próżnia może zostać wypełniona związkiem, kobietą która nada jego egzystencji jakiś sens, rozświetli mrok i przegoni precz wszelkie lęki i bóle.
Marzy więc o idealnej kobiecie, a w jego wizji zasilanej radami otaczających go kobiet, bajkami, serialami i filmami, staje się przez to szczęśliwy i spełniony. Poczucie braku i nieszczęścia, depresja, dołki i bezsens życia cudownie znika – jak noc zostaje pokonana przez dzień, tak samo wszelkie zło wypiera pojawiająca się w jego życiu kobieta. Wszyscy mówią że jest to wspaniałe, powtarzają do znudzenia od kiedy tylko nauczył się mówić, więc przyjmuje to jako fakt bezsporny – w końcu miliony much na gównie nie może się mylić.
Zakochanie na chwilę przykrywa tandetność życia
Poznaje kobietę, zakochuje się i jest cudownie. Doświadczył stanu szczęścia, opiewanego przez poetów całego świata. Hormony buzują, stany euforyczne sprawiają że nie tylko wraca chęć do życia, ale chce się zdobywać świat i być prorokiem wieszczącym koniec cierpienia na ziemi, wieszczem i poetą miłości. Ten stan beztroskiego szaleństwa, hormonalnego pobudzenia trwa do dwóch lat, czyli wystarczającą ilość czasu by zapłodnić swą ukochaną. Po ślubie sytuacja się załamuje, ponieważ stany euforyczne znikają – dwie osoby myślały że będzie szczęście, a jest jak było, bo szczęście i nieszczęście to nawyki emocjonalne, a nie jakikolwiek człowiek czy rzecz która posiadamy. Przecież miliarderzy też popełniają samobójstwa, a mają wszystko. Następuje zdrada albo rozwód, a zawsze poczucie rozpaczy i nieszczęścia, zamknięcia w klatce. Mamy sprawę sądową, bolesne procesy, albo tłumienie chęci ucieczki by nie stracić mieszkania czy opinii w wyniku rozwodu – czyli załamanie wcześniejszej stabilizacji.
I tacy ludzie trafiają na to co piszę, książkę „Stosunkowo dobry”, albo na forum braciasamcy.pl – zaczynają rozumieć że to co ich spotkało nie jest jakąś anomalią, wynikiem tego że są „pojebani”, a czymś trywialnym, zwykłym – banalnym w istocie. Znika poczucie winy, terror natrętnych myśli i niechęć do siebie – pojawia się zrozumienie i oczywiście stabilizacja. Właśnie dlatego forum braciasamcy.pl jest tak znienawidzone przez tych, którzy nie chcą przyjąć do wiadomości, że wszystko w co wierzą zostanie wcześniej czy później zniszczone, zmiażdżone. W końcu tacy ludzie u nas są, dzieląc się swoim doświadczeniem i wiedzą, niosąc kaganek oświecenia w mroki społecznych fatamorgan i słodkich kłamstw. Dla mnie to zdobywcy nowych lądów, wizjonerzy – niezwykle odważni, wystawieni na smagające ich śmiechy i wyzwiska tych, którzy jeszcze nie rozumieją w jakie gówno wdepnęli.
Dwa rodzaje stabilizacji
Pierwszy porządek (fałszywy, wiara w związek który daje szczęście) zostaje rozbity przez realne doświadczenia (kryzys). Zdobywamy wiedzę, zaczynamy rozumieć kłamstwa którymi faszerowano nas jak świątecznego indyka, więc pojawia się ulga i stabilizacja.
Są dwa rodzaje stabilizacji. Można wejść na wyższy stopień porządku, albo niższy, zdemoralizować się. Przecież taki dr Mengele też żył w stabilizacji, tu zabił kilkanaście dzieci, tu ich trochę potorturował w imię nauki – dzień jak codzień, wypełniony pracą i obowiązkami na rzecz ukochanej, tysiącletniej ojczyzny.
Nie kobieta jest wrogiem a ignorancja
Mężczyźni wcale nie cierpią przez kobiety. Cierpią dlatego, ponieważ wierzą w kłamstwa. Kłamią książki, filmy, wieczorynki, mamusie, babcie i ciocie. Wiedza o naturze kobiety którą dostaliśmy na starcie, jest absolutnym kłamstwem. Cierpienie to zderzenie kłamstwa w naszej głowie, z realną rzeczywistością. To właśnie powoduje ból, a nie kobieta. Ale ludzie kochają szukać winnych, zamiast dojrzeć przyczynę bólu w sobie. Tak jest łatwiej i wygodniej, ale tylko na początku. Później jest okropnie i ohydnie.
Wiedza o prawdziwej naturze kobiet (bezwzględnej, nakierowanej na rozmnażanie, silniejszej psychicznie od mężczyzny) wcale nie wyzwala – jest jak ładunek wybuchowy. Można go użyć dla dobrej sprawy, np. wysadzając stary budynek czy dla wybudowania nowej drogi – a można też rzucić go do autobusu z gojami.
Nienawiść to ZAWSZE porażka
Wiedza którą opisuję przez te wszystkie lata, to taki granat, zaburzenie stabilizacji. Niestety, wielu mężczyzn stabilizuje się na niższym poziomie niż wcześniej, nienawidząc kobiet, gardząc nimi. Ewolucja człowieka to rozwój, wzrost w kierunku spokoju ducha, zrozumienia i wybaczenia, a nie pchanie się do negatywnych emocji, osądzania i nienawiści. Wiedza nie tylko ich nie wyzwoliła, ale pchnęła w objęcia zła, oszustwa. To ich wybór – a także ich konsekwencje, bardzo dotkliwe, zapewniam.
Prawdziwa wiedza o kobietach to rewolucja, ponieważ drastycznie różni się od tego co o nich wiedzieliśmy. Trzeba ją szybko wygasić i zająć się organizacją lepszego porządku, bo jeśli nie, będzie jeszcze gorzej niż było. Niewygaszona wybaczeniem i zrozumieniem rewolucja to stres, napięcie, stan walki – a każdy organizm dąży do uspokojenia. Ludzie rewolucji gdy już zdobędą władzę, najczęściej się kurwią i sprzedają, a w naszym przypadku ożenią i pójdą w wyśmiewany dziś kierat. Dzisiejszy „nasz” brat samiec, to jutrzejszy wróg i zakłamana kanalia. Przez tyle lat zauważyłem ciekawą rzecz – ludzie którzy nienawidzą kobiet, są tak naprawdę ich niewolnikami. Nienawiść to przecież emocja, więc człowiek jest związany z jej obiektem – więc wchodzą w związki, chociaż zapewniali że nie wejdą.
Co wewnątrz, to na zewnątrz
Człowiek który ma w głowie brzydkie emocje, dąży do ich zrealizowania w życiu. Natomiast ktoś kto zrozumiał, wczuł się i nie gardzi kobiecą naturą (my też mamy ją grzeszną), ma dużą szansę na spełnione życie, czasami nawet z kobietą. Co w głowie to na zewnątrz – to prawda. Przyciągamy jak magnes wszystko to, co emocjonalnie w sobie przeżywamy. Dlatego dobry zewnętrznie człowiek może mieć pod górkę, o wulgarny prostak na zewnątrz, ale dobroduszny i tolerancyjny wewnętrznie może mieć w życiu dobrze.
Małżeństwo, dzieci, rodzina, staranie się o byt i sztucznie kreowane dramaty zagłuszą ich wewnętrzną czarną dziurę – będą tak zabiegani, tak zajęci staraniami, ogłuszeni ciężką pracą i stresem, że nie zauważą że w ogóle żyją. Bodźce zewnętrzne stłumią negatywne emocje, których boją się doświadczać – ale ceną za to jest brak możliwości odkrycia skarbu i miłości, jaką wewnątrz nosimy. Dlatego powiadam wam – jeśli nienawidzisz kobiet, błądzisz. Jeśli gardzisz kobietami, błądzisz. Jeśli wiedza nie daje Ci spokoju, zrozumienia i wybaczenia dla ludzi, błądzisz. Po owocach ich poznacie – rzekł Jezus, było nie było – facet, samiec alfa bez wątpienia. Miał rację. Wiedza ma Cię uszczęśliwić, wyzwolić z Ciebie te dobro, które było ukryte przez kłamstwa i nieprawdę.
http://newsy.braciasamcy.pl/ nowy portal dla nas.
www.braciasamcy.pl zapraszam na moje forum. Paniom wstęp wzbroniony!
——————–
Setki moich felietonów KLIK
Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” w E wersji, KLIK. Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@onet.pl
Uczmy się nienawidzić kobiety, tak szybko odchodzą…
Czyli co? Wafel to…znów qrwa miałem rację..
PeJstera?
-słaba orientacja w terenie-(początki mej „tułaczki „) p pozwoliła mi niegdyś zbłądzić i doprowadzić przypadkiem na cmentarz,
przedziwny teren usiany długowiecznymi drzewami i bogato zdobionymi grobami… miła przygoda z dreszczykiem
i tyle chciałabym zapamiętać
zostaw mnie w spokoju, jasne ?
przykro mi , nie jestem tą osobą , której soczysta mowa, logiczna nawet i momentami zgryźliwo-cyniczna …utkwiła w aureoli twojej pamięci, chcesz mnie na siłę wtłoczyć w jakieś prymitywne zagrywki ? Kreciku.
ps.ta osoba nie zniknęła , ten ekstrawertyczny typ kobiet lubi byc na świeczniku,- nie lubi ginąć w tłumie gdyz ma zbyt wiele do powiedzenia- do pouczenia, nie wazne czy na samczymrunie czy na wykopie, taka osoba nie odpuszcza . Szukaj ale nie pod moją etykietką, czy to jest jasne ?
ps. może zmieni zdanie i wróci do nas ? :)) Kreciku
Vincencie Vidi Kreciku
Priv na forum.
Profesore, pańska skłonność do konfabulacji przerasta moje wyobrażenie ;), serio.
kiepski byłby z pana przewodnik z uszanowaniem,Wafelek.
http://www.youtube.com/watch?v=zedTW9av8SU
Profesore Ryszardzie, rzecz jasna.
Szukałem Cię wśród jabłek?
Czy Ty jesteś po filologii polskiej?
https://www.youtube.com/watch?v=qY9VbRHh-4Y
nie Vincencie Vidi, ( nie obrażaj filologów ).
moją wybraną uczelnią od serca , jest szkoła Marka Kotońskiego( jeden z moich ulu przewodników), w której mieliśmy okazję wymienić kilka zdań po polsku.
ps.a Ci, którzy omijają ” uczelnię” stworzoną przez Kotoniusza są głupcami na własną rękę 😉 (mz.)
A nie przypadkiem szkoła kulturowego marksizmu i różowego polit. poprawnego lewactwa?
Zatem nie łżyj w żywe oczy i nie bądź cynicznie zgryźliwa, dziewczęcie na obczyźnie.
Lepiej spowiadaj się teraz, czy lubisz poezję śpiewaną?
Vincencie Kreciku
poezję śpiewaną ? pewnie (nie trzymam sie jednego jadłospisu , lubię kosztować, ostatnio odkrylismy smak papryczki jalapeno- polecam, w ogóle na hinduskich straganach odkrywam nowy świat, wyczytałam ,że w Indiach notuje się znikomą ilość zachorowań na raka ? , nie odmawiam sobie ichnich przypraw).
ale do rzeczy, poezja śpiewana ? kiedyś ryczałam przy tym, nawet teraz zaryczę, a co , w końcu nikt nie Vidi ;
http://www.youtube.com/watch?v=S8UX9SwXSeg
Tak długo, jak będziesz pakował kobiety w anachroniczne szufladki, będziesz się mylił
Unikam pochopnych ocen, obserwuję, śmieję się. I prawdą jest, że nie po drodze mi z niewidzialnie przemykającą nostalgią Wyspiarki. Smutek lubi ciszę, a ekspresja – towarzystwo i gwar.
Nie odpowiada mi nachalny, oceniający sposób wypowiedzi, charakteryzujący większość forumowiczów na stronach Marka. Pożegnałam stare SR i czytelników, a forum nie moja bajka -konsekwentnie trzymam się własnego oświadczenia Chociaż chętnie poczytam czasami świat wg Ryśka – lubię ten sposób narracji- wesoły z celnymi uwagami.
Wszystkiego dobrego
Komentarz do wypowiedzi Rysia.
.pośmiej się czasem na głos, bo jakoś tak smętnie i pusto tu bez Ciebie, jak w umieralni …
korzystając z okazji pozdrawiam , smutas Wafelek ( co zrobić kiedy widzę więcej niż bym chciała )
😉
http://www.youtube.com/watch?v=4sGFYZHRpbY
Estero, rzecz jasna.
> per Estera ad astra <
Nie umieraj przedwcześnie- dawaj w pląsy..
Wyobraź sobie, że moderacja założyła szpilki :D:D:D
https://www.youtube.com/watch?v=kc17H68IKMs
Vincent dobrze napisał – morda w kubeł lewacki odpadzie i pejsaty pomiocie.
Nie pasuje Tobie coś, to wypierdalaj z tej strony! Na zawsze! Po co tworzysz jeszcze jakieś konta na wykopie i tam wściekle ujadasz?
To teraz ode mnie na dobranoc:
https://www.youtube.com/watch?v=kWLFxLcxB2A
Płyta przy któej się spuszczam od dobrych kilku lat. Tak się powinno grać piwniczny death metal.
Pa.
Kurwa miało być na dole strony. Trudno.
dziękuję, ale tego nie zniese .
co tez w Twojej głowie siedzi…
cytat mężczyzny stabilnego ?,żyjącego szczęśliwie ?znaleziony w sieci, jeden z wielu podobnych;
„- sporo ogólnie jaj sobie robię z panienek, np. odpierdoliła się i mówię jej, że buty coś słabo do torebki pasują, mówię na poważnie zrywam z tobą, ten związek nie ma przyszłości, a później gnicie, że dała się nabrać,
– bardzo często daje świniom różne misje. Mówię, że kocham makaron w takiej i takiej postaci (totalny wymysł) i zawsze doceniałem kobiety, które potrafią zrobić coś takiego Po kilku dniach mam makaron na stole. Daję też kasę – kup mi ładny szalik i czekam na efekt, a później mlaskam z zastanowieniem, czy wszystko jest w porządku 😀 (coś pięknego, warto zwrócić uwagę jak laska się skupia i chce cię zadowolić, czy naprawdę kupiłam ładny szalik? nawet w tak gównianych rzeczach można pannę doprowadzić do wielkich wątpliwości i rozstrzygania na swoją korzyść). Do tego widzę, czy oddaje resztę,. ” koniec cytaty
doprawdy, Dziwny jest ten świat !
ps wygrywamy ze Szkocją 1:0
Bardzo istotne jest oddzielenie swojej istoty od strony emocjonalnej. Postawienie się z boku. Jeśli nie potrafimy tego zrobić to targani emocjami wlot uznajemy za dupka osobę, która jest krytyczna co do naszego postępowania czy aktualnego trybu życia, a poklepujący nas po pleckach to równy gość. Dystansując się od tego myślopędu zyskujemy niesamowite możliwości brania tego co najlepsze dla doskonalenia siebie zarówno od osób nam przychylnych jak i nieprzychylnych, wszystko staje się wspaniałym materiałem z którego możemy korzystać dla doskonalenia siebie. Nie ma wprawdzie wtedy takiej radochy z poklepania po pleckach ale i krytyka jest wtedy czymś znacznie przyjemniej neutralnym… no i co jeszcze bardzo ważne skoro nie ma takiej przyjemności od poklepujących z zewnątrz to wszelkie pasożyty mają znacznie utrudnione zadanie
bardzo ciekawa wypowiedz. w zasadzie gatunek malpy HSS nie rusza dalej bo najwartosciowsi mezczyzni widzac, ze to wszystko jest na levelu malpliatki wbijaja w to Hooy ale tak aby nie zaplodnic (migdalki nie janiki .-). przypomina mi sie jak mialem sprawe o podzial majatku z ex zona. majatek drobny, rowny wtedy moze 2 miesiacom pracy w Niemczech ale fascynujace bylo ogladac sedzine, ktora mnie ujebala na kase. czerwone paznokcie, dorysowane oczy. albo sedziujesz w ramach logiki binarnej albo wabisz mnie w kierunku krocza co – przyznam – uwielbiam ale jedno i drugie na raz to parodia. warto miec takie takie doswiadczenia aby potem zyc pelnia zycia. motocykle, latanie sportowe, ruchanie i luz psychiczny z racji braku corki co ja Ahmed wydyma w odbyt. zaiste porazka to zwycieztwo. Bracia! nasza cywilizacja to trup. idzmy po bandzie ale tak troche szanujac organizm aby sie zapic na smierc kolo 90-ki
św. Paweł: „dobrze jest mężczyźnie nie łączyć się z kobietą”
Jezus przyznaje implicite, że rzeczywiście lepiej jest się nie żenić, ale zarazem wyjaśnia, że nie wszyscy to rozumieją. Tylko ci, którym Bóg na to pozwala (którym to jest dane), żyją w bezżeństwie.
Długo nosiłem w sobie uczucie nienawiści do kobiet. Kiedy już się ogarnąłem z przebaczeniem trafiłem na forum braci 😀 Artykuł trafiony w 10. Swoje trzeba przeżyć i potrafić wybaczyć. Wielka sztuka, lecz skutecznie dająca nowy poziom życia. Zdobądź wiedzę, zrozum, zaakceptuj, żyj szczęśliwie
Mac, co znaczy nowy poziom życia, żyj szczęśliwie,
czy mógłbyś rozwinąć ? pozdr.
Zmieńta lepiej nick na swój poprzedni, Waflu jeden sprytnie zakamuflowany.
.
http://www.youtube.com/watch?v=eCe33ZrDWdw
I co Ty mi tu podsyłasz dziewczyno?
To jest prawdziwa muzyka:
https://www.youtube.com/watch?v=yj7hEPQpJ8g
1992 „oldskul”
A tu pierwszy LP Malevolen Creation:
https://www.youtube.com/watch?v=mYXWR9fK4D8
Kult jak sam skurwysyn wafelku!
druga propozycja do przyjęcia, Twój autoportret ? charakterny.
na dobranoc lubię subtelniejszą afirmację
pa.
https://www.youtube.com/watch?v=qvv8RY3IfgY